Tarnobrzescy policjanci byli wzywani wczoraj do dwóch nietypowych interwencji. W pierwszym przypadku, służby ratownicze były wezwane do pożaru, który okazał się być gęstym kurzem pochodzącym z remontu budynku. W drugim przypadku, 47-latek twierdził, że jest osobą poszukiwaną przez sąd, co nie polegało na prawdzie.

Każde zgłoszenie, nawet z pozoru błahe, policjanci traktują poważnie. W sytuacjach, gdy zagrożone jest czyjeś zdrowie lub życie, reagują błyskawicznie. Czasem powód interwencji bywa zaskakujący. Umiejętności, doświadczenie i wiedza funkcjonariuszy pomagają rozwiązać lub załagodzić wiele ludzkich konfliktów. Wczoraj tarnobrzescy policjanci zostali wezwani na miejsce dwóch nietypowych interwencji:

Przed godz. 17, do dyżurnego tarnobrzeskiej jednostki policji zadzwonił mieszkaniec ul. Kopernika twierdząc, że jest osobą poszukiwaną przez sąd. Mundurowi udali się pod wskazany adres. Po wejściu do mieszkania zastali w nim 47-letniego mężczyznę, który znajdował się pod działaniem alkoholu i twierdził, że jest poszukiwany celem odbycia kary. Funkcjonariusze sprawdzili zarówno tożsamość mężczyzny, jaki i zweryfikowali w policyjnym systemie przekazaną informację. Okazało się, że 47-latek nie jest osobą poszukiwaną. Policjanci przeprowadzili rozmowę z mieszkańcem Tarnobrzega oraz pouczyli o konsekwencjach prawnych.

Po godz. 18, policjanci i strażacy zostali wezwani do pożaru przy ul. Jachowicza w Tarnobrzegu. Ze zgłoszenia wynikało, że z jednego z pomieszczeń unosi się palący dym i czuć swąd. Po przybyciu we wskazany rejon i wejściu do budynku okazało się, że nic się nie pali. Szybko wyjaśniło się, że wydobywający się dym to kłęby kurzu, który powstał w trakcie prac remontowych.

Źródło: KMP Tarnobrzeg

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj