Do naszej redakcji dotarł mail, nadawcą którego jest Łukasz Mędrykowski, pełnomocnik wyborczy KWW Dariusza Bożka RAZEM DLA TARNOBRZEGA. W jego treści wyjaśnia szczegóły procesu w trybie wyborczym:

W sytuacji, gdy z przyczyn jak opisane poniżej, do tej pory nie doszło do sądowego rozstrzygnięcia, uważamy za konieczne odnotowanie z tej kampanii wyborczej sprawy w 24-godzinnym trybie wyborczym z wniosku Dariusza Bożka.

Czy 100 mln zł miejskich pieniędzy to dużo czy mało?

Czy rzetelność, prawdomówność, odpowiedzialność i odwaga to cechy, które powinien mieć Prezydent Tarnobrzega?

My uważamy, że tak, ponieważ:

– każda złotówka miejskich pieniędzy jest ważna i należy o nią dbać,

– każdy człowiek powinien cechować się rzetelnością i prawdomównością, a jeśli popełni błąd, musi się do niego przyznać, przeprosić i ponieść konsekwencje niewłaściwego postępowania.

Wydaje się, że Pan Tomasz Stróż, kandydat na urząd Prezydenta Tarnobrzega, a zawodowo ( co ważne) nauczyciel, wychowawca młodzieży i dyrektor tarnobrzeskiego liceum prezentuje odmienne poglądy w tym względzie. Na konferencji prasowej w dniu 22 marca 2024 r. Pan Tomasz Stróż powiedział: „sytuacja finansowa, jak państwo wiecie miasta, także ciągle wzrastające zadłużenie, to jest wynik nieprzemyślanych decyzji. Zadłużenie miasta z końcem 2018 r. wynosiło 19 750 000, tak w przybliżeniu. W roku 2023 już 127 360 000, natomiast budżet na rok 2024 zakłada zadłużenie, zaciąganie kolejnych zobowiązań, co w rezultacie doprowadzi do zadłużenia w przybliżeniu powyżej 141 000 000 zł”. Rzecz w tym, że wystarczy poświęcić minutę, by na stronie BIP Miasta Tarnobrzega znaleźć Sprawozdanie z wykonania budżetu Miasta Tarnobrzega za 2018 r., gdzie już na 3 stronie znajduje się zapis, że zobowiązania miasta na dzień 31.12.2018 r. wynosiły 115.750.077 zł. Tomasz Stróż pomylił się zatem o blisko 100 000 000 zł (słownie: STO MILIONÓW ZŁOTYCH)

W związku z bezzasadnym sugerowaniem Prezydentowi Miasta Tarnobrzega Dariuszowi Bożkowi niegospodarności, złożył on do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu wniosek w 24-godzinnym trybie wyborczym o zakazanie Tomaszowi Stróżowi mówienia nieprawdy, publikację sprostowania i przeprosin, wpłacenie kwoty pieniężnej na rzecz jednej z organizacji pożytku publicznego działającej w Tarnobrzegu i pokrycie kosztów postępowania.

Sprawa zawisła pod sygn. akt Ns 50/24 i w dniu 4 kwietnia 2024 r. o odbyło się posiedzenie Sądu. Jakie stanowisko przyjął Pan Tomasz Stróż? Stwierdził w pisemnej odpowiedzi, że „w niezaaranżowanej wypowiedzi, przez ludzką pomyłkę i roztargnienie skupił się na końcowej kwocie, przez co zapomniał ująć 100.000.000” (sic!). Równocześnie zawnioskował o oddalenie wniosku Dariusza Bożka, co dawałoby Panu Stróżowi możliwość dalszego „zapominania” o 100 mln zł w wypowiedziach publicznych. Pan Tomasz Stróż nie przyjął również ugodowej propozycji pełnomocnika wnioskodawcy, by po prostu na konferencji prasowej przyznał się, że podał nieprawdziwą informację, sprostował ją i przeprosił Dariusza Bożka za podanie nieprawdy, bez jakichkolwiek dalszych roszczeń. Pan Stróż równocześnie złożył bezzasadny wniosek o wyłączenie sędziego, tylko po to, by posiedzenie zostało odroczone i by orzeczenie nie zapadło przed 7 kwietnia 2024 r. Nie był więc w stanie nie tylko przyznać się do błędu i za błąd przeprosić, ale przede wszystkim nie miał odwagi stanąć przed Sądem, przekonywać do swoich racji, a w przypadku przegranej ponieść odpowiedzialność za swój czyn.

Tomasz Stróż odmawia szerszego komentarza w tej sprawie. Podczas rozmowy telefonicznej poinformował nas, że proces jest w toku i że czeka na rozstrzygnięcie tej sprawy przez sąd.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj