Policjanci wspólnie ze strażakami, pomogli starszej kobiecie, która leżała przez kilkanaście godzin w swoim mieszkaniu na podłodze. Schorowana 74-latka, nie była w stanie sama wezwać służb ratunkowych.

Wczoraj przed godz. 17, dyżurny tarnobrzeskiej komendy otrzymał zgłoszenie o tym, że w klatce bloku przy ul. Wyspiańskiego w Tarnobrzegu, z jednego z mieszkań, dobiega wołanie o pomoc. Zaniepokojeni tym faktem sąsiedzi, próbowali sami wejść do mieszkania seniorki, lecz kobieta nie była w stanie samodzielnie otworzyć im drzwi. Z przekazanych informacji wynikało, że 74-latka mieszka samotnie i jest schorowana.

Na miejsce natychmiast pojechali policjanci oraz strażacy z Państwowej Straży Pożarnej z Tarnobrzega. W związku z realnym zagrożeniem życia i zdrowia, podjęto decyzję o siłowym wejściu do mieszkania. Po otworzeniu drzwi, policjanci zauważyli leżącą w korytarzu, na podłodze, starszą kobietę, która nie była w stanie samodzielnie się podnieść. Seniorka była ubrana w cienką piżamę, była wychłodzona, osłabiona i odwodniona. Prawdopodobnie na podłodze spędziła kilkanaście godzin. Jak stwierdziła, straciła czucie w nogach i nie pamiętała co się wydarzyło. Kiedy się ocknęła, głośnym wołaniem wzywała pomocy.

Mundurowi przenieśli kobietę na łóżko, podali jej ciepłą odzież i zadbali o nawodnienie seniorki. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni przebadali kobietę na obecność Covid-19, wynik okazał się dodatni. Niezwłocznie powiadomiono Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Tarnobrzegu. Pomoc przyszła na czas. Kobietę otoczono opieką.

Źródło: KMP Tarnobrzeg

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj