W związku z pierwszym przypadkiem koronawirusa w Tarnobrzegu, którego stwierdzono u pacjentki Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu, wdrożono niezbędne procedury. Przede wszystkim od razu całkowicie zamknięto szpital – nie można do niego wejść ani z niego wyjść.

Kolejnym krokiem było ustalenie, kto, w ciągu kilku dni przebywania pacjentki w szpitalu, miał z nią kontakt. Jak informuje dyrektor szpitala Wiktor Stasiak, wiadomo, że kontakt z zakażoną miało siedmioro pacjentów, którzy przebywali razem z nią na oddziale wewnętrznym. Jeszcze dziś przewiezieni zostaną na oddział zakaźny mieleckiego szpitala. Oprócz nich, kontakt z pacjentką mieli również lekarze i pielęgniarki. Łącznie około 50 osób. Obecnie przeprowadza się z nimi wywiady, dzięki którym uda się ustalić sposoby tego kontaktu. Służby sanitarne, na podstawie zebranych informacji, podejmą kolejno odpowiednie działania, a więc zdecydują kto będzie musiał zostać objęty kwarantanną. Personel medyczny również zostanie poddany testom na obecność koronawirusa. Zostaną one przeprowadzone we wtorek lub w środę w przyszłym tygodniu (według zaleceń Sanepidu nie powinno się ich robić wcześniej niż po 7 dniach od pierwszego, potencjalnego kontaktu).

Pacjentka, u której wykryto koronawirusa, do tarnobrzeskiego szpitala trafiła w poniedziałek 16 marca w godzinach wieczornych z zapaleniem płuc. Sanepid uznał, że wywiad medyczny, który z nią przeprowadzono, nie sugerował konieczności zrobienia badań na obecność koronawirusa. Przeprowadzono je dopiero po kilku dniach, gdy stan pacjentki znacznie się pogorszył i trafiła na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Starsza kobieta obecnie przebywa w szpitalu w Łańcucie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj