W dniach od 13 do 16 marca b. r. Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Tarnobrzegu w partnerstwie z Polskim Czerwonym Krzyżem Oddział Przeworsk, Wójtem Gminy Leżajsk oraz Fundacją Sióstr Dominikanek w Żółkwi zrealizował kolejną, XV misję humanitarną na rzecz walczącej Ukrainy. Misja została zorganizowana do miasta Chersoń oraz w rejon Beresławia. Obydwa miasta leżą nad rzeką Dniepr stanowiącą naturalną granicę pomiędzy walczącymi oddziałami sił zbrojnych Ukrainy oraz Rosji.

Po raz pierwszy do organizacji misji wykorzystano przekazaną przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych ciężarówkę. Ten środek transportu pozwolił zabrać z sobą blisko 5 ton żywności oraz koców, które zostały przekazane mieszkańcom tych regionów. Obydwa w/w miasta leżą w strefie czerwonej, zwanej często „strefą śmierci”.

Tarnobrzescy myśliwi od początku wojny aktywnie wspierają walczącą Ukrainę. Pomagają nie tylko poprzez przekazywanie pomocy humanitarnej cywilom oraz wojsku ale również przez pół roku aktywnie prowadzili ewakuowany Dom Dziecka z Pionierska k. Mariupola wspólnie z Gminą Bojanów i Ośrodkiem Caritas w Bojanowie. Okręg PZŁ Tarnobrzeg szacuje, iż od początku wojny przekazał pomoc humanitarną o łącznej wartości przekraczającej 5 mln PLN. Myśliwi ze swoją pomocą byli m.in. w Bachmucie, gdzie w grudniu 2022 roku organizowali „Mikołaja” dla ponad 300 dzieci żyjących w piwnicach pod nieustannym ostrzałem.

Zarząd Okręgowy PZŁ w Tarnobrzegu składa gorące podziękowania Łukaszowi Tarłowskiemu za wsparcie misji poprzez ufundowanie paliwa do ciężarówki transportującej pomoc.

„Sytuacja na froncie jest dramatyczna. Nie trzeba być specjalistą wojskowym aby stwierdzić, iż wojsko ukraińskie jest w głębokiej defensywie. Rosjanie prowadzą nieustanny ostrzał artyleryjski miasta. Średnio co 3-4 minuty wybucha w mieście pocisk. Pomimo rozległych zniszczeń Chersoń wciąż zamieszkuje około 30% mieszkańców. Samo miasto powoli staje się jednym wielkim gruzowiskiem. Rosjanie sukcesywnie niszczą je. Pomimo tej sytuacji w mieście przebywają wciąż dzieci. Duże spustoszenie powodują również drony, które są jak cisi zabójcy. Nadlatują i zrzucają niewielkie ładunki wybuchowe. Taka sytuacja ma szczególnie miejsce w Beresławiu – mieście zupełnie już zniszczonym. Podczas rozdawania pomocy humanitarnej jedna ze starszych kobiet podeszła do nas i zanuciła słowa – „jeszcze Polska nie umarła”. Od tych słów poczuliśmy dumę, iż jesteśmy obywatelami kraju, który potrafi wspierać i jednoczyć się z pokrzywdzonymi i bestialsko mordowanymi mieszkańcami sąsiadującej z nami Ukrainy. Warto tu wspomnieć o tym, iż mało kto dziś ma świadomość tego, że w przypadku zajęcia Ukrainy przez Rosję może przyjść kolej i na nasz kraj. Doświadczając bezpośrednio wojny i jej skutków będąc tam na miejscu wiemy, ile cierpienia i bólu niesie ona z sobą. Wspierając Ukrainę mamy wiarę w to, iż ta wojna rozstrzygnie się właśnie tam a tym samym widmo jej ominie nasz kraj. Tym samym pomagając Ukrainie dbamy o bezpieczeństwo Polski. ”. – Robert Bąk łowczy okręgowy ZO PZŁ Tarnobrzeg, uczestnik misji.

Źródło: PZŁ Tarnobrzeg

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj