8 maja, w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej, w niemieckim Centrum Sztuk Prześladowanych w Solingen otwarto wystawę poświęconą twórczości i osobie tarnobrzeskiego malarza Mariana Ruzamskiego, więzionego w nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Wystawa powstała we współpracy z Muzeum – Zamek Tarnowskich w Tarnobrzegu.
W otwarciu wystawy wzięli udział m.in. przedstawiciele władz landowych Niemiec, Tim Kurzbach, burmistrz Solingen, radca – minister Rafał Damian Sobczak, dyrektor Instytutu Polskiego w Dusseldorfie. Obecni byli także Łukasz Nowak, prezydent Tarnobrzega i prof. Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum – Zamek Tarnowskich.


Jak napisano w katalogu opisującym prezentowaną kolekcję: „Dzieła sztuki potrafią wyrazić to, co niewyrażalne. Przekazują historię nie tylko poprzez fakty, ale również emocje – i łączą nas z doświadczeniami tych, którzy je stworzyli. Wystawa „Marian Ruzamski. Sztuka pamięci” poświęcona jest artyście, który imponuje nie tylko niezwykłym światem barw i głębią twórczości, ale także swoim losem. Jego prace, powstałe w Auschwitz, są cichym sprzeciwem wobec zapomnienia – wyrazem nadziei w czasach największego mroku”.
Tragiczna historia wybitnego malarza
Marian Ruzamski urodzony w 1889 roku w Lipniku koło Bielska-Białej, ukończył z wyróżnieniem krakowską ASP, będąc uczniem m.in. Jacka Malczewskiego i Leona Wyczółkowskiego. W 1914 roku w Tarnobrzegu, dokąd przeniosła się jego rodzina, został zatrzymany przez wojska rosyjskie i z grupą tzw. jeńców cywilnych deportowany do Charkowa. Po rewolucji bolszewickiej wrócił – ciężko doświadczony psychicznie – do nowo powstałego, wolnego państwa polskiego. Przez prawie 6 lat pracował, jako asystent prof. Sas- Zubrzyckiego w Politechnice lwowskiej, jednocześnie wystawiał swoje prace w największych galeriach i salonach przedwojennej Polski. W 1927 roku powrócił na stałe do Tarnobrzega, gdzie stworzył w domu doktorostwa Pawlasów salon artystyczny, w którym bywali m.in. Tadeusz Boy-Żelenski, Emil Zegadłowicz, Stanisław Piętak, Stefan Żechowski i Andrzej Piwowarczyk. Ruzamski zaangażował się także w popieranie twórczości ekscentrycznego artysty Stanisława Szukalskiego.
4 kwietnia 1943 roku Ruzamski został aresztowany, oskarżony o pochodzenie żydowskie i homoseksualizm i wywieziony do KL Auschwitz. Donos na niego złożył miejscowy folksdojcz, w zemście za to, iż artysta nie chciał wykonać mu portretu.
W obozie, gdzie otrzymał numer 122843 rozpoczął się ostatni etap życia i twórczości Ruzamskiego. Mimo kiepskiego zdrowia, pomocy ze strony współwięźniów, dla których był “Profesorem”, przesyłek żywnościowych od Pawlasowej, a przede wszystkim “ucieczki w sztukę” udało mu się przetrwać kolejne miesiące za obozowym murem.
Teczka oświęcimska
W Auschwitz, gdzie spotkał m.in. Xawerego Dunikowskiego, powstały ostatnie jego prace, prezentowane po wielu latach w 2005 roku na wielkiej berlińskiej wystawie “Kunst in Auschwitz”. Cudem uratowane prace obozowe są dowodem wielkości sztuki, dającej nadzieje i możliwość schronienia się nawet przed najgorszym złem.
Marian Ruzamski nie doczekał wolności, choć dzieliło go od niej kilka dni. W początkach 1945 roku znalazł się w grupie 60 tysięcy więźniów, których Niemcy ewakuowali z Auschwitz. Pieszo przeszedł tzw. marsz głodowy, którego nie wytrzymała połowa więźniów. W pierwszych dniach marca skrajnie wycieńczony, odwodniony i przemarznięty dotarł do obozu w Bergen Belsen, gdzie zmarł 8 marca na dwa tygodnie przed wkroczeniem tu wojsk alianckich. Przez cały czas tej morderczej wędrówki, Ruzamski niósł ze sobą to co dla niego było najcenniejsze, swoje obozowe rysunki i akwarele, w sumie 49 prac, które złożyły się na tzw. “Teczkę oświęcimską” Po jego śmierci, jeden ze współwięźniów zaopiekował się nimi i po wojnie przewiózł do Francji, skąd trafiły zgodnie z ostatnią wolą artysty do ukochanej przez niego osoby – Janiny Pawlasowej. Dziś stanowią własność Państwowego Muzeum KL Auschwitz w Oświęcimiu.
Polska Guernica
Jurgen Kaummketter zachwycony ich wymową, stał się wielkim orędownikiem twórczości Ruzamskiego. Wystawa w Solingen to głównie zasługa jego pasji i determinacji.
Drugim wielkim orędownikiem wystawy był Marian Turski ocalały z Auschwitz. Jego słowa: „Auschwitz nie spadł z nieba. Zaczęło się od drobnych przejawów nietolerancji i antysemityzmu, od rasizmu. I to musimy pamiętać: nie zaczęło się od komór gazowych,” – są przestrogą do dziś. Turski trzy lata temu napisał wstęp do monografii Ruzamskiego autorstwa Tadeusza Zycha, jak również wstęp do katalogu wystawy. Niestety zmarł przed jej otwarciem 18 lutego 2025 br. Wystawa jest mu dedykowana.
Ruzamski był nie tylko wybitnym artystą, ale także człowiekiem doświadczonym przez dwa XX wieczne totalitaryzmy: bolszewizm i faszyzm. Sztuka była tym, co pozwoliło mu je przeżyć. Prace powstałe w Auschwtiz; tzw. „Teczka oświęcimska” zostały nazwane przez Kaummkettera „Polską Guernicą”. Są, podobnie, jak słynne dzieło Picassa, nie tylko ostrzeżeniem, ale przede wszystkim strażnikiem pamięci nie tylko o największych dramatach naszych dziejów, ale także o wartościach, które pozwalały je przezwyciężyć; wolności, przyjaźni i miłości.
Wystawa w Solingen, która imponuje rozmachem i zachwyca świetnym scenariuszem, powstała we współpracy z Muzeum – Zamek Tarnowskich w Tarnobrzegu oraz Państwowym Muzeum Auschwitz – Birkenau. Wsparli ją: Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, Instytut Polski w Düsseldorfie oraz Fundacja Obywatelska Gerd Kaimer z Solingen.

Wystawę będzie można zobaczyć w Tarnobrzegu
Po prezentacji w Centrum Sztuk Prześladowanych wystawa zostanie pokazana w Tarnobrzegu i w Pałacu Sztuki w Krakowie, gdzie 100 lat wcześniej odbyła się jego ostatnia wystawa indywidualna. Wystawie towarzyszy 250 stronicowy, dwujęzyczny katalog, ze tekstami i reprodukcjami ponad 130 prac Ruzamskiego.
Źródło: UM Tarnobrzeg