W środę, 11 września, będzie miała premierę kolejna powieść Eweliny Miśkiewicz. To już jedenasta książka mieszkającej od lat w Tarnobrzegu pisarki.

“Gniazdo sierot” to jej najnowsza propozycja wydawnicza. Jest to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z czasów II Wojny Światowej. Pisarka opowiada w niej historię sierocińca dla dzieci polskich, żydowskich i ukraińskich prowadzonego w Turkowicach (obecne województwo lubelskie) przez siostry zakonne. Ciekawostką jest fakt, że Turkowice leżą nieopodal miejscowości w której Ewelina Miśkiewicz się urodziła i dorastała. Można powiedzieć, że książka ta jest sentymentalnym powrotem autorki w rodzinne strony.

Czy można czuć się sierotą, dziedzicząc traumę po przodkach?

Czasy obecne, Hrubieszów. Uciekając przed małżeńskim kryzysem, Małgorzata przyjeżdża do domu rodzinnego w celu opieki nad sędziwą babcią. Powrót do krainy dzieciństwa budzi w niej dawne demony lęku i opuszczenia. Pewnego dnia staruszka przywołuje wojenne wspomnienia i otwiera przed wnuczką najgłębsze sekrety rodowe… Czy poznanie historii rodziny pomoże Małgosi zrozumieć siebie?

Kwiecień 1943, Wołyń. Jaś, jedenastoletni chłopiec z polsko-ukraińskiej rodziny, ucieka nocą z ogarniętej pożogą wioski. Jego celem jest Gniazdo Sierot w Turkowicach. Gniazdo Sierot istniało naprawdę. To tutaj w najbardziej nieludzkim czasie wojny siostry służebniczki prowadziły sierociniec, opiekując się polskimi, ukraińskimi i żydowskimi dziećmi. Ewelina Miśkiewicz sięgnęła po tę historię, by odnaleźć w mrokach nienawiści i śmierci nadzieję, że istnieją miłość, dobroć i przebaczenie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj