Przez życie idzie tanecznym krokiem. Robi to, co kocha. O swojej pasji do tańca w wywiadzie opowiedziała nam Małgorzata Gronek – choreograf, instruktor mażoretek i sędzia klasy międzynarodowej w tej dyscyplinie sportu.

TVL: Kiedy  rozpoczęła się Pani przygoda z mażoretkami? Jak wyglądały początki?

Małgorzata Gronek: Przygodę z pałką zwaną profesjonalnie batonem zaczęłam 35 lat temu w orkiestrze kierowanej przez p. Zenona Piekarza. Podczas gdy ruch mażoretkowy rozwijał się w Europie, my tańczyłyśmy z pałkami, które były samoróbkami, ale nie ma przeszkód kiedy jest pasja. Przez wiele lat współpracowałam z wieloma grupami działającymi przy orkiestrach dętych. 

TVL: Teraz trenuje Pani innych – m.in. wszystkim chyba już znane „Diamenty”. W jakim wieku są dziewczyny?

Małgorzata Gronek: Kilka lat temu do współpracy z grupą Diament zaprosiła mnie ówczesna pani kierownik Domu Kultury w Chmielowie. I z tym zespołem zaczęła się przygoda i sukces. Mażoretki tańczą w różnych kategoriach wiekowych: baby kadet, kadet, junior, senior. Obecne seniorki Diamentu okazały się niesamowicie zdolnymi i chętnymi do pracy dziewczynami. Chcą się uczyć, stąd często organizujemy warsztaty z najlepszymi zawodnikami świata. A jak już dziewczyny posiądą umiejętności, trzeba się przecież zaprezentować. I tak jeździmy: Mistrzostwa Polski, Mistrzostwa Europy, Puchar Świata.

Najmłodsze dziewczynki, z którymi pracuję to  5-latki. Mam nadzieję przyszłe medalistki. Od września zaczęłam pracę z dziećmi w Tarnobrzegu. Cieszę się z tego bardzo, bo to moje miasto. Cieszy również to, że dziewczyny są zdolne i ambitne. Grupę juniorek, kadetek i przedszkolaków przygotowujemy do pierwszych pokazów. Patronat nad zespołem Diament sprawuje Stowarzyszenie Chmielowianie z panią prezes Anną Koper. Nad zespołem z Tarnobrzega czuwa TDK z panią Renatą Domką. Mamy również przychylność władz obu gmin.

TVL: „Diamenty” mają już na swoim koncie niemałe sukcesy. Jakie?

Małgorzata Gronek: W zespole tańczą układy grupowe i solowe. To grupa multimedalowa. Mistrzynie Polski, Finalistki Mistrzostw Europy oraz Pucharu Świata. To moja zawodowa taneczna duma. Oczywiście bez wsparcia władz i tych, którzy mają patronat nad zespołem, sukcesu by nie  było.

TVL: By osiągać coraz lepsze wyniki, potrzeba systematycznej pracy, ćwiczeń – jak w każdym sporcie. Jak teraz wyglądają Wasze treningi?

Małgorzata Gronek: Teraz, jak większość, przeniosłyśmy się do sieci, pozostajemy w kontakcie online, chociaż to tylko namiastka. My lubimy ze sobą pracować, spędzać czas i bardzo nam tego brakuje. Brakuje pracy z maluchami, które nie włączą komputera i nie zapytają trenerkę o triki. Maluchy ćwiczą warsztat, to trzeba robić na żywo.

TVL: Jakie trzeba mieć predyspozycje, by zostać mażoretką?

Małgorzata Gronek: Jest takie powiedzenie wśród dziewczyn,” Mażoretka to nie taniec, to styl życia”. Tak jest: różne style tańca, które wykorzystujemy, gimnastyka, akrobatyka, choreografia, praca z rekwizytem. Dużo tego. Dlatego dziewczyny i trenerki muszą być bardzo zdyscyplinowane,  i na próbach i tuż przed konkursami. kostiumy, fryzury, makijaż, wszystko musi być bez zarzutu. Nikt nie chce dostać punktów karnych za np: upadek ozdoby z włosów. 

TVL: Co jest najtrudniejsze w mażoretkowym tańcu?

Małgorzata Gronek: Najtrudniejsze jest połączenie wszystkich elementów potrzebnych w choreografii – gimnastyki, akrobatyki, tańca i pracy z rekwizytem. I te elementy włożyć w regulamin.

TVL: Pani wie o tym najlepiej, co jest najtrudniejsze, bo ocenia Pani umiejętności dziewczyn, np. podczas mistrzostw. Jest Pani sędzią krajowym sportu mażoretkowego. Długą drogę musiała Pani przejść, by dołączyć do tego grona oceniających?

Małgorzata Gronek: Kiedy dziewczyny tak pięknie się rozwijały i ja postanowiłam sprawdzić się. Zaczęłam przygotowanie do zdobycia licencji sędziego. Najpierw krajowego, potem międzynarodowego. To kilka lat nauki. Po kilku egzaminach na Mistrzostwach Europy w 2019 r. odbyłam staż, w styczniu tego roku zdałam ostatni test i udało się, zostałam sędzią międzynarodowym. Mając wiedzę o sędziowaniu łatwiej jest ustawić choreografię, która będzie regulaminowa. A regulamin to ok 100 stron. Trzeba się z nim zmierzyć.

TVL: Kiedyś niewiele słyszało się o mażoretkach. Dzisiaj jest inaczej? Są bardziej popularne?

Małgorzata Gronek: Dziś Mażoretki to ogromny ruch, wielość kategorii, w których każda chętna dziewczyna znajdzie swoją przestrzeń taneczną. Zatem tak, teraz ta popularność jest większa. Większe są też możliwości, choćby kontakty w mediach społecznościowych.

TVL: Czy do mażoretkowej grupy można jeszcze dołączyć i spróbować swoich sil w choreograficznych układach taneczno-marszowych?

Małgorzata Gronek: Ja oczywiście zapraszam chętne dziewczynki, żeby spróbowały swoich sił w takiej formie zajęć. Jest to fantastyczna przygoda i wiele wzruszeń. Usłyszeć hymn Polski w Brnie na Pucharze Świata było dla mnie ogromnym wzruszeniem, czego życzę każdemu trenerowi. 

TVL: Ma Pani jakiś przepis na sukces?

Małgorzata Gronek: Przepis na sukces to talent, pasja, miłość do tańca i chęć rozwoju. Wtedy zespół nie jest obecny tylko na estradach lokalnych, ale podbija świat.

Fot. Archiwum prywatne Małgorzaty Gronek, Renata Domka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj